czwartek, 31 grudnia 2015

To ostatni mój post w ty roku. Dziękuję bardzo wszystkim, którzy odwiedzili go, a za razem i mnie na nim.
W Nowym Roku pojawią się nowości muzyczne mojego autorstwa takie jak na przykład ta:
New Year is comming. I would like to thank you  everyone who visited my blog this year.
In new Year, You could listen my new songs like this :



 A także powstanie powieść muzyczna o Indiach, która jest w trakcie pisania, oraz mnóstwo innych rzeczy.
Na zakończenie cudownego Roku 2015 zdjęcie z dzisiejszego przedpołudniowych spaceru po lasku wolskim.
Z najlepszymi życzeniami na Nowy Rok 2016.
But also I am preparing my new music story about India, where you could find fifteen songs about India.
At the end of this year I would like to share with you a picture from my today walk in lasek wolski (Krakow, Poland).
 Happy New Year 2016.

piątek, 25 grudnia 2015

Winter

Winter time is just now
When you look outside your house
White fluffy snow is everywhere.
Quiet sounds of winter music
are walking down the street
And all roofs are sleeping under white quilt.
In the day little frost is everywhere
but at night creaky snow is talking to you.
All birds, all trees are whispering to you best wishes
and a hudge moon is brightly shining on the blue sky.
A.W.

wtorek, 22 grudnia 2015

Pierwszy dzień zimy /First day of Winter

Winter time
Wish to see you soon!
Have a happy Winter time 2015
Miłej i prawdziwej Zimy 2015


Pierwszy to zimowy dzień dziś jest
Ale gdzie Pan śnieg ?
Może poszedł na spacer?
A może zabłądził...
Może uznał, że to jeszcze nie czas,
A może gdzie indziej mu lepiej siedzieć jest?
Któż to może wiedzieć lepiej..., jak nie on sam,
A ten kto wie gdzie Pan śnieg się schował
niech zaprosi go i rozgości,
 a potem cieszy się nim,
bo któż to wie kiedy znowu raczy nas odwiedzić.

czwartek, 17 grudnia 2015

'Krótkie opowiadanie o domu'.



KRÓTKIE OPOWIADANIE O DOMU

Pewnego bardzo deszczowego dnia, kiedy w salonie kapało z sufitu tak jakby w ogóle nie było dachu, Państwo Malinowscy postanowili sprzedać swój stary dom i kupić nowy. Napisali ogłoszenie i rozwiesili go na okolicznych słupach. Nie musieli długo czekać na odzew bo już po pierwszej dobie znalazło się młode małżeństwo, które zaproponowało dość wysoką kwotę w zamian za możliwość natychmiastowego wprowadzenia się do domu. Państwo Malinowscy ucieszyli się, że dostali tyle pieniędzy za stary rozlatujący się budynek, a że chwilowo nie mieli gdzie zamieszkać przeprowadzili się do swoich rodziców do czasu kiedy nie kupią nowego domu. Po tygodniu w gazecie znaleźli ogłoszenie: „Sprzedam dom w dobre ręce”. Rodzina Malinowskich bardzo się ucieszyła i zaraz popędziła oglądać i kupować dom. Właścicielem domu okazał się starszy pan, który właśnie przenosił się do domu opieki społecznej a rodzina kazała mu sprzedać dom. Państwu Malinowskim dom bardzo się spodobał i szybko wprowadzili się do niego. Z pozoru dom wydawał się ładny, nie zapuszczony i , co najważniejsze, bez duchów. Niestety to co wydarzyło się później było koszmarem.
Jeszcze tej samej nocy Państwo Malinowscy odkryli ciemne strony nowego domu. Tej nocy porwany został tatuś. Następnego dnia gdy żona obudziła się nie mogła znaleźć swojego męża. Na jego miejscu w łóżku była karteczka na której było napisane:
Zapłacisz  dziś do godz. 14 dziesięć tysięcy  funtów a jeśli nie to dziś w nocy zaginie twoje dziecko”. Państwo Malinowscy nie byli bogaci i Pani Malinowska nie miała skąd wziąć pieniędzy więc nie zapłaciła żądanej kwoty.
Do godziny pierwszej w nocy matka nie spała, bo pilnowała swojej córeczki ale potem oczy zamknęły się jej same i sama nie wiedziała kiedy zasnęła. Następnego dnia gdy Pani Malinowska poszła obudzić swoją córeczkę, serce w niej zamarło, gdy weszła do pokoju zobaczyła, że córeczki nie ma, a na łóżku znowu pojawiła się kartka z informacją:
„Odzyskasz córeczkę jeżeli na jej łóżku położysz tysiąc  funtów. Po dalsze wskazówki idź do kuchni”.
Kiedy Pani Malinowska weszła do kuchni, a była wtedy godzina 9.25, na kuchence zobaczyła następną karteczkę na której było napisane:
            „Jeżeli chcesz zobaczyć swego męża i córkę przyjdź o godzinie 10.00 do garażu.”
Mama z drżeniem serca wybrała się do garażu. Weszła i.....oniemiała. Na środku garażu stali i śmiali się oboje: mąż z córką. Pani Malinowska nie wiedziała co ma myśleć i robić. W końcu zapytała się jak udało im się wyrwać z rąk porywaczy i kto to zrobił. Wtedy córka pokazała mamie kolejne liściki i wyjaśniła, że to był taki nie całkiem mądry żart. Cała rodzina w zgodzie wróciła do domu i od tej pory nikt i nic nie zakłóciło już rodzinnego spokoju. Na szczęście ta przygoda dobrze skończyła się dla wszystkich.
Tak naprawdę nie wiadomo dlaczego Pan Malinowski z córką wpadli na pomysł tak okropnego żartu. Czy tata i córka chcieli sprawdzi wytrzymałość matki? Czy chcieli tylko zrobić mamie na złość? Czy jakieś licho mieszkające w domu ich podkusiło?
Na to pytanie nigdy nie dostaniem odpowiedzi bo sam Pan Malinowski do dzisiaj nie wyjawił żonie dlaczego to zrobili.

KONIEC
                                                                                 
                                                                       Written by AW                      MMVIII